technik medytacji, teksty, różne

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Cze��. Poszukuje jakich� nowych i sprawdzonych technik medytacji, na wyj�tkowo g��bokim poziomie. Od 7 lat medytuje oko�o 30-40 minut dziennie, le��c na plecach z zamkni�tymi oczami.Czasami wpadam w g��boki trans, a czasami w p�ytki. Ale podstawow� barier� jest tu czas. Nigdy nie uda�o mi wytrwa� d�u�ej ni� 60 minut. Po takim czasie po prostu trac� impet i nie mam ju� energii by to kontynuowa�.Czuj� potrzeb� p�j�cia troch� dalej i g��biej. Zawsze le�a�em podczas medytacji, czasami wspomagaj�c si� jakim� nagraniem (odg�osy morza itp) by odci�� si� od ha�as�w, mimo �e praktykuj� wy��cznie w nocy.Czasami skuteczne by�y nagrania hipnotyczne, wtedy daje si� ponie�� instrukcjom hipnotyzera na wst�pnym poziomie, a potem staram si� i�� w swoim kierunku, ale to logicznie niezbyt praktyczne i nie zawsze skuteczne posuni�cieZastanawiam si� jakie macie sugestie, tak by bez trudu zosta� zawieszonym w punkcie bez czasu i miejsca______________________________�wiat si� dupcy, wi�c wzno�cie swoje dusze g�upcy!Syphon86Wys�ana - 12 grudzie� 2009 12:44Nie wiem czy do ko�ca ci� rozumiem.Wiem jaka jest r�nica pomi�dzy moim prawdziwym ja (cz�stka absolutu) a setk� innych ego kt�re r�wnie� o sobie my�l� ja.Podczas gdy wzrasta mi �wiadomo��, automatycznie urywaj� mi si� my�li. Jest tylko do�wiadczenie, i nie ma nawet mnie. Ba, podr� wcale nie musi nawet dotyczy� niczego zwi�zanego z moj� osob�. Wtedy odlatuje do innych obszar�w tak jak gdyby skupianie si� na mojej osobie nie by�o konieczne i naturalne, lecz opcjonalne.Musisz bardziej sprecyzowa� twoje pytanie, gdy� nie jestem zaznajomiony z interpretacjami ani wyja�nieniami buddyzmu, ani te� nazewnictwem tych�e technik.Medytuje od lat nigdy nie staraj�c si� niczego wyja�nia�, bo technik� wypracowywa�em sam, nigdy nie studiowa�em niczego "sprawdzonego", ale po prostu pewnego dnia po�o�y�em si� i poczu�em �e potrzebuje wyciszy� g�ow�, wtedy zauwa�y�em "ciekawe rzeczy" i mi si� spodoba�o.Teraz mam wra�enie �e na w�asn� r�k� osi�gn��em kres, i musz� poszuka� bardziej profesjonalnych technik by p�j�� dalej._______________________________�wiat si� dupcy, wi�c wzno�cie swoje dusze g�upcy!przyznaj SOG'aGrundmanWys�ana - 12 grudzie� 2009 14:26Wiem jaka jest r�nica pomi�dzy moim prawdziwym ja (cz�stka absolutu) a setk� innych ego kt�re r�wnie� o sobie my�l� ja.Bardzo dobrzePodczas gdy wzrasta mi �wiadomo��, automatycznie urywaj� mi si� my�li. Jest tylko do�wiadczenie, i nie ma nawet mnie.Doskonale.Musisz bardziej sprecyzowa� twoje pytanie, gdy� nie jestem zaznajomiony z interpretacjami ani wyja�nieniami buddyzmu, ani te� nazewnictwem tych�e technik.To do czego zmierzam nie musi mie� zwi�zk�w z buddyzmem, nie mam nawet buddyzmu na my�li pisz�c o tym. Zmierzam do sedna moich w�asnych do�wiadcze�, i ciesz� si�, �e Twoje s� podobne (widz�c po odpowiedziach).I generalnie nie �mia�bym za bardzo proponowa� jakich� technik osobie kt�ra medytuje od 7 lat, bo wszystko co powiem czy tez zaproponuje mo�e okaza� si� zbyt banalne, albo niepotrzebne. Bo by� mo�e to ju� nie czas na jakie� automatyczne techniki. Dlatego chcia�em zaproponowa� co innego. Skoro masz ju� do�wiadczenie "wyj�cia poza my�l" i skoro w tym do�wiadczeniu "jest tylko doswiadczenie i nie ma nawet mnie (ja)" - to odpowied� na moje pytanie: Co jest podmiotem medytacji? >>> brzmi: Nie ma podmiotu (bo nie ma ja , znika ja , znika co� osobnego od Ca�o�ci ).Skoro kto� dochodzi do tego momentu, i rozpoznaje iluzoryczno�� ja nie tylko intelektualnie ale i w do�wiadczeniu, to nast�pnym krokiem jaki mo�na si� o�mieli� zaproponowa�, jest to, aby postara� si� przenie�� to do�wiadczenie medytacyjne poza sam akt techniki medytacji, tzn. przenie�� to doswiadczenie medytacyjne braku ja w �ycie codzienne i codzienn� aktywno��. Obserwowa� poprostu ten brak podmiotu w �yciu codziennym i stara� si� go by� go swiadomym w ka�dej sytuacji - jak wtedy b�dzie wygl�da� codzienne �ycie, jak b�d� wygl�da� relacje z innymi? Mo�na spr�bowa�, a nawet uczyni� z tego swoj� codzienn� sadhan� - praktyk�, poprostu pami�ta� o tym w ka�dej sytuacji, to jakby przenisienie medytacji poza sam akt medytacji - nieustanna medytacja w sumie. C� wi�cej w�wczas potrzebne?Taka �wiadomo�� w �yciu codziennym w ko�cu sama przeniesie w najg��bsze wasrtwy doswiadcze� - jest to medytacja bez techniki, bo wszystko staje si� medytacj�.Cz�sto do�wiadczenie medytacyjne trwa tylko w czasie uprawiania techniki - te kilkadziesi�t minut. A musimy si� nauczy� utrzymywania doswiadczenia medytacyjnego tak�e po "wyj�ciu z techniki", w �yciu codziennym - utrzyma� w �wiadomo�ci to co zosta�o rozpoznane w medytacji, utrzyma� w codzienno�ci ten stan zrelaksowania z medytacji (to wcale nie jest �atwe!).Mo�e nawet niepotrzebnie to wszystko m�wie Zwracam tylko uwag� �e w ko�cu przekracza si� techniki, na rzecz ci�g�ej medytacji lub spontanicznej medytacji.Ale i to mo�na wzbogaci� technikami - nie wiem czy np. rebirthingu pr�bowa�e�? Jak nie to polecam - mo�na wej�� w g��bokie stany, dobry jest tak�e dla zaawansowanych, ponad to nie�le oczyszcza. Albo medytacja zazen - prowadzone w wi�kszych miastach, darmowe, tam si� zwykle siedzi d�u�ej ni� te 60 min (a podczas sessin - zbiorowych odosobnie� - jeszcze d�u�ej) - mo�na spr�bowa�_______________________________przyznaj SOG'afantomistaTreser Jaszczur�wWys�ana - 12 grudzie� 2009 14:44 [zg�oszenie]Zale�y czego tak naprawd� szukasz Syphon?Stan 'niemy�lenia' to ju� bardzo du�o.Stan Jedno�ci ze Wszystkim to bardzo, bardzo du�o.Potrafisz wp�yn�� na Rzeczywisto�� w 'tym' stanie?Podr�e do innych �wiat�w i Wszech�wiat�w Ci� nie zadawalaj�?Odpowiedz na pytanie: Czego/Kogo szukasz?_______________________________W tym zamieszaniu spad�y pisma i uk�ady."Zdrajcy!" krzyczano, lecz do kogo, trudno rzec.POlityk przecie� w og�le nie zna s�owa "zdrada",A POlitycznych obyczaj�w trzeba strzec.Syphon86Wys�ana - 12 grudzie� 2009 15:29Czy potrafi� wp�ywa� na rzeczywisto�� w tym stanie? Kiedy udaje mi si� to osi�gn�� na codzie� to tak, zjednuje sobie ludzi bardzo szybko. Dodaje im otuchy, zadziwiam i ich i siebie. Nikt wtedy mnie nie kontroluje, ale ja kontroluje wszystkich dooko�a, bo wtedy widz� �e wszyscy s� nieszcz�liwi, poza mn� i oni lgn� do mnie bo chc� wiedzie� w czym tkwi s�k. Ale takie "cuda" to tylko wtedy gdy rzeczywi�cie �yj� medytacj�.Ale taki stan na codzie� to rzadko��. W moim przypadku nie mam prawie �adnej kontroli nad tym kiedy to wyst�pi. Zwykle wyst�puje wtedy gdy doznaje emocjonalnego wstrz�su po tym jak wal� si� moje oczekiwania. Gdy mi brak oczekiwa� to wtedy to trwa i czuje si� pe�ni�.Ale z czasem znowu przychodz� oczekiwania i pogr��am si� w kolejnym d�ugim i m�cz�cym stanie snu, wtedy jedynie w nocy podczas tradycyjnej medytacji znajduj� �wiadomo��.Czego szukam? Chyba tylko tego �eby si� obudzi�. Kogo? Mo�e kogo� kto mnie obudzi, albo wstrz��nie mn� tak �eby mnie obudzi� raz na zawsze. Wszyscy szukamy tego samego.Inne �wiaty mnie zadowalaj�, ale gdy medytuje w nocy, to potem id� spa�, i rano znowu jestem 'zwyk�ym' cz�owiekiem.Rebirthingu nie pr�bowa�em ale to wydaje si� sensowne. Pr�bowa�em za to ultra powolnego spaceru, tak by ka�dy krok by� �wiadomy. Nawet efektywne._______________________________�wiat si� dupcy, wi�c wzno�cie swoje dusze g�upcy!przyznaj SOG'alysayWys�ana - 12 grudzie� 2009 19:14W sumie - ciekawy temat, bo ostatnia odpowied� Syphon opisuje podobne do�wiadczenia do moich, oczywi�cie s�owa nie mog� tego dok�adnie przekazac, ale wydaje mi si�, �e mam bardzo podobnie, tak�e w tym, �e z rana budz� si� jako "zwyk�y cz�owiek" dlatego do��czam si� do pytania w temacie, mo�e kto� ma jakie� wskaz�wki, bo nie widac zadowalaj�cego progresu, a mo�e widac, tylko go nie dostrzegam bo chc� widziec co innegoprzyznaj SOG'aGrundmanWys�ana - 12 grudzie� 2009 19:31ale gdy medytuje w nocy, to potem id� spa�, i rano znowu jestem 'zwyk�ym' cz�owiekiem.Rozw�j i praktyka medytacji to w�a�nie przebywanie w prawdzie podczas medytacji, by na nowo traci� to wszystko i pogr��a� si� w iluzji poza medytacj�. To normalne i trwa bardzo d�ugo. Zadaniem adepta jest wprowadza� stan prawdy jak najd�u�ej i utrzymywa� go w �yciu codziennym, przynajmniej tyle ile si� da. To wymaga troch� wysi�ku.Mi np z wielk� trudno�ci� do teraz przychodzi utrzymanie takiej samej g��bokiej relaksacji cia�a jak podczas medytacji, w �yciu codziennym.__________________________________________________Rebirthingu nie pr�bowa�em ale to wydaje si� sensowne.Warto spr�bowa�. Tyle �e pierwsze sesje powinno si� wzi��c pod okiem doswiadczonego rebirthera - wtedy s� naprawd� bardzo owocne.Rebirthing mo�e ci da� uwolnienie od wszelkich sk�onno�ci czy dzia�a� autodestrukcyjnych (o ile jeszcze takie s�, a zazwyczaj ich �lady s� nawet u zaawansowanych mistrz�w ucz�cych medytacji czy guru), zazen z kolei mo�e ci da� stabilizacj�, czyli inaczej m�wi�c ugruntowanie tego wszystkiego co ju� w medytacji osi�gn��e�/zrozumia�e� (bo do�wiadczenie to jedno, a stabilizacja to drugie - stabilizacja czyli w�a�nie wprowadzenie tego w �ycie codzienne).Pr�bowa�em za to ultra powolnego spaceru, tak by ka�dy krok by� �wiadomy. Nawet efektywne.Spacery s� fajne - te po lesie mog� si� okaza� nawet lepsze od jakiejkolwiek innej medytacjiPad�o wa�ne pytanie:Odpowiedz na pytanie: Czego/Kogo szukasz?My�l�, �e wa�ne jest pami�ta� o jednym - medytacja ma za zadanie przedewszystkim i w pierwszym rz�dzie OBUDZENIE WSZELKICH POZYTYWNYCH W�A�CIOW�CI UMYS�U i ich przejawianie na codzie� >>> je�li kto� trzyma si� tej definicji, to przynajmniej nie pob��dz... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shinnobi.opx.pl